Reklama.
– Po prostu w planie wstawiliśmy religię pomiędzy normalne lekcje – chwali się dyrektor jednej z małopolskich podstawówek. – Dzięki temu wszystkie dzieci mają 45 minut, żeby się zrelaksować i przygotować na kolejne wyzwania.
Pomysł z religią szczególnie szanują licealiści, którzy nierzadko siedzą w szkołach do wieczora i bardzo cenią fakt, że w ciągu dnia mają godzinkę, kiedy mogą bez pośpiechu zjeść kanapkę, posłuchać muzyki albo odpisać zadania na majzę.
Jak oceniają pomysł sami uczniowie?
– To dobra inicjatywa, ale pewne rzeczy trzeba jeszcze dopracować. Jako samorząd szkolny walczymy o to, żeby w salach do religii pojawiły się pufy i leżanki – opowiada uczennica z liceum w Poznaniu. – W twardych ławkach nie każdemu łatwo jest się zdrzemnąć i odpocząć.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, umieszczone w środku planu lekcje religii od lat pozwalają też młodzieży doskonalić cały zestaw przydatnych umiejętności. Uczniowie uczą się m.in. organizować swój własny czas, integrować się z grupą oraz rysować ładne szlaczki w zeszycie.
I tylko wciąż nie wiadomo, czy do tego wszystkiego potrzebni są katecheci.
Bo tylko coś tam mówią i przeszkadzają.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone, ale czy na pewno?