
Oczyszcza z grzechu pierworodnego tak dobrze jak woda, ale skuteczniej utrudnia rozstanie z Kościołem. Mowa o rozgrzanym do czerwoności żelaznym pręcie. Konferencja Episkopatu Polski chce zastąpić nim wodę podczas chrztów.
REKLAMA
Czas pójść z duchem czasu – zdecydowali przedstawiciele polskiego Kościoła. Chłodna woda święcona może i sprawdzała się za Jana Chrzciciela, ale nowa rzeczywistość wymaga nowego spojrzenia na chrzest.
– Mile widziane jest piętno w kształcie krzyża – czytamy w liście Komisji Wychowania Katolickiego KEP. – Każda parafia wybierze jednak własne symbole, związane np. z patronem, nazwiskiem proboszcza lub imionami rodziców chrzestnych.
Projekt KEP to reakcja na coraz częstsze manifestowanie ateizmu w przestrzeni publicznej. Biskupi twierdzą, że piętno na czole lub policzku ułatwi rozpoznanie "swoich" na ulicach miast i na stałe stałe zwiąże Polaków z Kościołem.
W związku ze zmianami, KEP ogłosił program ponownego chrzczenia. Każdy Polak ochrzczony w tradycyjny sposób będzie musiał odnowić chrzest, pod groźbą ponownego przypisania grzechów pierworodnych. KEP zaleca temperatury między 350 a 550°C.
– To i tak mało w porównaniu z temperaturami, jakie niechrzczeni Polacy będą musieli znosić w Piekle – podkreśla KEP.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.
