Fot. PSPD
Reklama.
Amatorzy aldehydów octowych, owocowych estrów i aromatów metalicznych powinni w ten weekend wyjechać z Mazowsza
Już od południa 15 czerwca nad Warszawę zacznie nadciągać druga edycja Festiwalu Piwowarów Domowych.
Towarzyszyć mu będą opady rzędu 48 - 102 ml na szklankę oraz potężne przetaczanie trunku w porywach 180 butelek na godzinę. Lokalnie wystąpią goryczki od niskiej po wysoką. Przewidywane stylowe słodowości i dobre balanse.
logo
– Na warszawiaków czeka wybór najlepszego piwa, część wystawienniczo-targowa, a także strefa szkoleniowa, w której piwowarzy wygłoszą wykłady i poprowadzą warsztaty o domowym piwowarstwie – wynika z prognoz.
Na terenie Festiwalu temperatura osiągnie od 5 stopni Celsjusza dla pilsnerów, 8 w rejonie stoutów, przez 13 u sasisonów do nawet 15 w strefie double IPA.
W dolnej warstwie pszeniczniaków będzie można podziwiać naturalną mętność, a grube szkło do szklanek z ale zapobiegnie wysycaniu się podczas picia.
– Na festiwalu panować będą idealne warunki dla kierowców, bo przewidujemy pojawienie się Strefy Zero z prawdziwym piwem 0% od Grupy Żywiec – zapowiadają meteorolodzy.
Wskazania birometru doskonałe. Wysoka wilgotność kufli i pokali, IBU od 8 do 20 w rejonie piw pszenicznych i jasnych lagerów po nawet 100 w strefie występowania india pale ale.
Korzystne warunki utrzymają się przez całą sobotę od 12:00 do 23:00, w hali EXPO XII nr 4 w Warszawie.
A jeżeli ktoś po festiwalu założy sobie domowy mikrobrowar, dobrym piwem będzie mógł cieszyć się przez cały rok.
To jest ASZdziennik dla Festiwalu Piwowarów Domowych 2019