Narodowiec ofiarą sPiSku Żydów i lewaków. POlicja usunęła go z lokalu wyborczego, a on tylko pił alkohol
ASZdziennik
28 maja 2019, 10:41·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 28 maja 2019, 10:41
Stanisław Papież to narodowiec, były publicysta "Naszego Dziennika", ex-poseł Ligi Polskich Rodzin, zwolennik Grzegorza Brauna i zagorzały fan Konfederacji. Nic więc dziwnego, że światowa żydomasoneria wystawiła na niego zlecenie polityczne. W czasie wyborów PO-licja wtargnęła do lokalu wyborczego, sPiSała go i zatrzymała, a on jako szef komisji pił sobie po prostu winko.
Reklama.
– Wczoraj wskutek donosów lokalnych ubywateli oraz platformersów i pisowców zostałem usunięty przez policję z przewodniczenia komisji wyborczej nr 155 w Krakowie, a następnie przetrzymany przez 5 godzin ( od ok. godz 18 do pierwszej w nocy ) pod pretekstem picia wina – POskarżył się Stanisław Papież.
Według Papieża wszystko wskazuje na to, że było to zlecenie polityczne.
– Ja pije wino jako lek na serce, bo nie korzystam z farmakologii i usług lekarzyn i nikt mi tego nie zabroni! – poinformował zwolennik partii popieranej przez Jerzego Ziębę i Kaję Godek i nikogo to nie zdziwiło. – Policjantów Polin oddaję do sądu – zagroził, choć pewnie chodziło mu o Mossad.
Nieoficjalnie wiadomo, że zlecenie na Stanisława Papieża wystawiono już w P(r)Otokołach mędrców Syjonu. Potwierdziły to już niezależne źródła na blogu ReptilianiePL.blogspot.com.
– sPiSali go i POwiedzieli, że ma iść RAZEM z nimi – mówi ASZdziennikowi znajomy Papieża z Konfederacji. – To było WIOSENNE POpołudnie, i to niby tak przypadKEm? – pyta, ale tylko retorycznie.
To jest ASZdziennik, ale Stanisław Papież naprawdę padł ofiarą zlecenia politycznego.