Fot. facebook.com/Letsgofry

Może i macie miliony subów, czeki od YouTube'a i dziesięć kontraktów reklamowych na promocję nowych sneakersów, ale możecie już zamykać konta. Bo oto w Łodzi pojawiła się prawdziwa królowa polskiego internetu. I pływa sobie na flamingu.

REKLAMA
Przed lokalem z goframi należącym do pani Sandry od dawna trwa przeciągający się remont ulicy. Remont to mało powiedziane. Ulica tonie w brunatnej wodzie.
– Śmiej się z sytuacji, których nie możesz zmienić – napisała więc na Fejsie pani Sandra.
Jak napisała, tak też zrobiła. I przypadkiem wygrała cały internet.
Vlogerki, blogerzy i instagramerki mogą już żegnać się z followersami, zamykać konta i na pocieszenie kupić sobie najwyżej gofra.
Bo choć ich gameplaye z Fortnite są uwielbiane przez rzesze 12-latków, marketingowcy uważają ich za półbogów, a TVN czasem zaprasza ich do reality show, to jest coś, czego nigdy nie będą mieli.
Bo choćby i Polsat zaprosił ich do "Tańca z gwiazdami", to nigdy nie będą Sandrą pływającą w Łodzi na dmuchanym flamingu.
To jest ASZdziennik, ale internet naprawdę należy dziś do pani Sandry z Łodzi.
PS. A skoro już tu jesteśmy, to w tym miejscu też przypomnimy o zbiórce na psiaki z Wadowic Dolnych.