Reklama.
Jak się okazuje, chomikowanie siatek foliowych nie jest domeną jedynie Polaków. Dima Garbowski w książce "Polak z Ukrainy" udowadnia, że robią tak również Ukraińcy:
"W domu trzymamy reklamówkę, w której chowamy inne reklamówki. Chodzi tu nie tylko o mocny plastik ze sklepu odzieżowego, lecz także o siateczki, w które pakujemy banany w supermarkecie. Pamiętam, jak byłem mały, mama kazała mi myć mydłem te, które się zabrudziły. Potem wieszałem je na sznurku od bielizny, koło skarpetek."
To szokująca wiadomość, bo składowanie foliowych toreb w dolnej szufladzie lub szafce w kuchni od zawsze było jednym z głównych wyróżników narodu polskiego. Ten zwyczaj sięga czasów grodu w Biskupinie, gdzie znaleziono przechowywane nieopodal paleniska cienkie, skórzane worki wepchnięte do większego, skórzanego worka.
Pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej zastanawiają się, jaki symbol polskości niedzielony z żadnym innym narodem nam pozostał.
- Uważamy, że Polska powinna postawić na trzymanie w kredensie specjalnej zastawy po przodku, która czeka na specjalną okazję, ale ta nigdy nie następuje - ogłosił rzecznik IPN na specjalnej konferencji prasowej.
Nie wiedział jednak, że to też Garbowski opisał w swojej książce.
To jest ASZdziennik dla Grupy Wydawniczej Foksal.