Dramat studenta. Mama dała mu 70000-litrowy słój żurku, nie wie, jak się z nim zabierze
ASZdziennik
22 kwietnia 2019, 11:03·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 22 kwietnia 2019, 11:03
Łukasz miał do przewiezienia z Pułtuska do Warszawy słoik żurku. Problem polegał na tym, że szklany pojemnik zawierał 70 tysięcy litrów zupy i ważył niemal sto ton.
Reklama.
- Mama mówiła, że zrobiła za dużo i mi zapakuje do domu - opowiada 22-latek. - Ale nie sądziłem, że aż tyle.
Pani Ewa, 54-letnia mama Łukasza wcale nie uważa, żeby przygotowując posiłek na 140 tysięcy osób, przesadziła.
- No jest sporo, ale to będzie miał na kilka dni - mówi. - A w domu kto by to zjadł?
Kobiecie miała co prawda problemy ze zmieszczeniem wysokiego na ponad 3 metry słoja do walizki na kółkach syna, ale w końcu dała radę.
Po prostu przełożyła 800 jaj w majonezie i pół tony wędliny do plecaka.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.