Dramat studenta. Dowiedział się o płatnym stażu, nie wie, gdzie jest haczyk
ASZdziennik
18 kwietnia 2019, 12:10·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 18 kwietnia 2019, 12:10
Jest zbyt piękna, by mogła być prawdziwa. To oficjalne stanowisko 22-letniego studenta z Warszawy w sprawie oferty stażu, na jaką natknął się w internecie. Z ogłoszenia wynika, że za pracę miałby dostać uczciwe pieniądze. Nieufny student twierdzi, że musi tu być przecież jakiś haczyk.
Reklama.
– Rozumiem, że ta zagadka to pierwszy etap rekrutacji – podejrzewa Robert, wpatrując się w treść oferty. – Trzeba pewnie znaleźć ukryty przekaz, czytając ofertę od tyłu albo tylko pierwsze litery wyrazów, i wtedy pokaże się prawdziwa treść ogłoszenia bez żadnej wzmianki o pieniądzach.
Niestety, w zbitce LOTPDASKCSSCOIOIPWTSS też nie widzi niczego niepokojącego.
Nietypowa oferta, z którą boryka się Robert, to ogłoszenie o letnich płatnych praktykach Let's Orange. Sceptyczny 22-latek nie daje wiary, że efektem stażu może być coś więcej niż wpis do CV.
– To może być miejska legenda, jak ta o czupakabrze grasującej po Podlasiu, albo studencka odmiana nigeryjskiego przekrętu "na spadek" – ocenia Robert. – Żaden z moich znajomych nigdy nie dostał pieniędzy za staż, więc zanim kliknę na "aplikuj" wolę zrobić dobry research i dmuchać na zimne.
Gdy jednak studia teoretyczne nad ogłoszeniem nie wykazały w nim niczego podejrzanego, zakochany w metodzie naukowej racjonalny Robert wyruszył na badania terenowe.
– Idąc za wskazówkami z oferty natknąłem się na opisane w ofercie biuro, które w niczym nie przypomina normalnych szaroburych korytarzy w korpo – twierdzi zaskoczony Robert.
Nauka zabrania mu wysuwać pochopnych wniosków, ale wszystko wskazuje na to, że tubylcy zamieszkujący Miasteczko Orange są mili, uprzejmi, otwarci na badaczy takich jak on i chętnie dzielą się swoim doświadczeniem.
Student postanowił, że nie spocznie, póki dokładniej nie zbada nowo odkrytej ścieżki kariery. A to wymaga udziału w letnich płatnych praktykach Let's Orange.
Kliknął więc "aplikuj" i ma nadzieję, że w czasie jego przeciągających się badań naukowych nie ubiegli go inni odkrywcy Miasteczka Orange.
To jest ASZdziennik, ale płatne staże w Orange nie zostały zmyślone.