Ksiądz z Warszawy wyjaśnił matce, że jej córka z in vitro nie ma duszy. Okazało się, że sam nie ma serca
ASZdziennik
22 marca 2019, 11:31·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 22 marca 2019, 11:31
Rodzice dzieci idących do pierwszej komunii w kościele Bożego Ciała na Kamionku muszą wziąć udział w obowiązkowych spotkniach przygotowawczych. Mogą się z nich dowiedzieć wielu przydatnych wiadomości, np. że dzieci narodzone dzięki metodzie in vitro nie mają duszy.
Reklama.
Jak podaje Gazeta Wyborcza, spotkania prowadzi proboszcz Wacław Madej. Według jednej z uczestniczek są to głównie "luźne rozmyślania księdza proboszcza wygłaszane z ambony, przeważnie o wyższości mężczyzny nad kobietą".
– Dzieci poczęte z in vitro nie mają duszy, ponieważ dusza może zrodzić się tylko z połączenia dwóch ciał: kobiety i mężczyzny. Dusza nie może narodzić się w laboratorium, gdzie pan docent z asystentem robią "pyk" – wyjaśnia kapłan. Między innymi matce dziewczynki, która przyszła na świat dzięki in vitro.
Jak się jednak okazało, jedyną bezduszną osobą w kościele na Kamionku jest ksiądz Madej. A sądząc po jego zamiłowaniu do zabierania dusz dzieciom, bardziej niż na duchownego nadaje się na Dementora.
To jest ASZdziennik, ale ksiądz naprawdę powiedział, że dzieci z in vitro nie mają duszy.