Dramat katolika z PiS. Jakiś naziol przejął mu Twittera i szczuje na bliźnich obleśnym memem
ASZdziennik
10 marca 2019, 17:12·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 10 marca 2019, 17:12
Fatalna niedziela dla Stanisława Karczewskiego. Marszałek Senatu planował jak zwykle dać na swym Twitterze wyraz miłości do bliźniego, ale jego konto przejął jakiś homofob i nefoaszysta – donoszą świadkowie. Od rana szczuje na bliźnich obleśnymi memami.
Reklama.
Osobnik, który zamieścił w internecie taką grafikę, nie może przecież być trzecią osobą w państwie, po prezydencie i marszałku Sejmu.
– "Mówimy „Nie!” atakowi na dzieci. Nie damy się zastraszyć. Będziemy bronić polskie rodziny" – napisał ktoś na koncie Stanisława Karczewskiego.
Na grafice czteroosobowa rodzina stoi pod parasolem z napisem PiS, który chroni ją przed tęczą. To podły styl podsycania agresji znany z polityki Putina, więc czołowy przedstawiciel partii rządzącej nie mógł mieć z nią nic wspólnego.
Jak ustalił ASZdziennik, sprawca obleśnego włamania nie cieszył się anonimowością zbyt długo. Szybko wyszło na jaw, że autorem podobnej grafiki jest Jacek Międlar. I nagle wszystko stało się jasne.
Bo to przecież niemożliwe, by partia, która rządzi w Polsce, otwarcie plagiatowała pomysły Putina i neonazistów.
To jest ASZdziennik, ale ktoś na serio musiał włamać się na konto marszałkowi Senatu.