Sukces pisma "Twój Weekend". To pierwszy numer, którego nikt nie będzie się wstydzić kupić
ASZdziennik
07 marca 2019, 10:27·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 07 marca 2019, 10:27
Stali czytelnicy magazynu erotycznego “Twój Weekend” mogą odetchnąć z ulgą. Przez 27 lat – bo od tak dawna wychodzi pismo – nie było im łatwo. Czerwienili się ze stresu, prosząc o nie w kiosku, a w samoobsługowym rozglądali się, czy nikt nie widzi, po co sięgają, i zakrywali je mlekiem i paczką wędliny w koszyku. Ale nadszedł kres ich męki.
Fot. materiały prasowe
Reklama.
Fot. materiały prasowe
Ostatniego numeru "Twojego Weekendu" nie tylko nie wstyd położyć na wierzchu koszyka, ale nawet rzucić na swój stolik w kawiarni albo dumnie otworzyć w tramwaju. Można też zostawić go w domu byle gdzie i nie bać się, że dzieci znajdą. Tak, wiemy, dziwne, ale to prawda. Jak to się stało? Jak się okazuje, wystarczył jeden prosty trik.
Zrobić pismo o czymś innym niż o gołych babach.
Tylko o różnych rzeczach związanych z kobietami, które być może nie przyciągają wzroku niektórych aż tak jak cycki, ale też warto o nich poczytać. Jest tam między innymi:
1. Krótki poradnik dla mężczyzn o tym, jak nie przekraczać granic. To znaczy jak na co dzień zachowywać się nie jak wąsaty wuj, tylko człowiek posiadający rozum i godność. Dla niektórych to proste, ale jeśli ktoś, kogo znacie, potrzebuje przewodnika, to mu podsuńcie.
2. Wyjaśnienie, co naprawdę przeszkadza kobietom i dlaczego. Żeby już nikt nie dopytywał, co właściwie złego w tym, że znienacka pomasuje koleżankę z pracy po pleckach.
3. Fotoreportaż Zuzy Krajewskiej. Dzięki niej wychodzi na to, że najlepsze fotostory, które kiedykolwiek pojawiło się w “Twoim Weekendzie”, jest z porodówki.
4. W rubryce “Wasze fantazje” krótka informacja, o czym naprawdę marzą kobiety. Tu niektórych może czekać szok i niedowierzanie, bo każda marzy o czymś trochę innym.
5. Ale hej, nie bójcie się. Jest i rozkładówka.
Całkiem efektowna:
To jest ASZdziennik. Nic nie zostało zmyślone. Nawet to, że w ostatnim “Twoim Weekendzie” (strona 22) znajdziecie też coś od nas.