Dramat polskich vlogerów. Przyszedł dyrektor międzynarodowej firmy i pokazał im jak to się robi
ASZdziennik
26 lutego 2019, 15:54·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 26 lutego 2019, 15:54
Podbić YouTuba bez użycia czelendży, Fortnite'a i rapu z autotunem nie jest łatwo. A teraz będzie jeszcze trudniej. Wszystko przez Piotra Padalaka, dyrektora międzynarodowej firmy z wyposażeniem wnętrz. Pan Piotr nagrał szczery film o swojej pasji i pokazał youtuberom jak robi się ciekawe vlogi.
Reklama.
Pan Piotr Padalak to od 20 lat dyrektor generalny JYSK Polska, a od kilku dni także i youtuber. W pierwszej minucie swojego nowego vloga daje tutorial, czy JYSK wymawia się "jusk" "dżajsk", czy jeszcze inaczej.
A potem jest coraz ciekawiej. Bo pan Piotr zamiast reklamować swoje meble opowiada np. o najlepszych omletach w Gdańsku.
Pan Piotr z pasją oprowadza widzów nie tylko o swojej firmie, ale i po swoich ulubionych zakątkach Gdańska. Zamiast typowego haulu zdradza, pod jaką kołdrą można wyspać się najlepiej, a zamiast relacji z posiłku w drogiej fancy restauracji opowiada, gdzie w Trójmieście zjeść najlepszy lunch. Za dychę.
W trwającym całe 9 minut filmie zdumieni widzowie vlogów nie zauważyli ani śladu unboxingów, pranków, czelendży, faili, rankingów TOP 10 wszystkiego, lifehacków, let's playów czy popisów wokalnych z karaoke.
Na vlogu firmowym widać pana Piotra jedynie jako zwyczajnego fajnego gościa, który kocha to, co robi, i opowiada o tym tak, jak gdyby nie był od 20 lat dyrektorem generalnym międzynarodowej korporacji.
I widzowie twierdzą, że właśnie to jest w nim najbardziej niezwykłe.