Reklama.
– Prawo, które zakazuje karcenia dzieci czy dawania im klapsa gdy to konieczne, nie jest prawem, tylko bezprawnym totalitaryzmem – napisał na Facebooku w komentarzu do tekstu o norweskim urzędzie Barnevernet.
Zdaniem Bartyzela, kary cielesne to doskonała metoda wychowawcza.
– Trzeba mieć nie po kolei w głowie, by oczywiście konieczne w niektórych sytuacjach klapsy, które rodzic ma nie tylko prawo, ale i czasem obowiązek stosować, zestawiać z libacjami czy ćpaniem – dodał w kolejnym komentarzu.
Przypomnijmy, że z monitoringu Rzecznika Praw Dziecka wynika, ze kary cielesne akceptuje 46 proc. Polaków.
Przepraszamy, ale nie ma tu nic zabawnego.
To jest ASZdziennik. Komentarz o biciu dzieci nie został zmyślony.