Fot. Władysław Czulak / Agencja Gazeta
REKLAMA
Po przebudzeniu Polsce towarzyszyło uczucie głębokiego smutku, pustki i bezsilności. Czekała, aż ktoś podejdzie, przytuli ją, czule pocałuje w Pomorze. I powie, że to był tylko koszmar, z którego już się obudziła. I że wszystko jest i będzie dobrze. Ale tak się nie stało.
Polska sama musiała sobie poradzić z ciężarem wejścia w codzienność, jakby nic się nie stało. Wstać, zjeść śniadanie, założyć kurtkę z przyklejonym do niej czerwonym serduszkiem, pojechać do szkoły, na uczelnię, do pracy.
Wiedziała, że już nie może cofnąć czasu. Że może mieć tylko nadzieję, że czegoś się nauczy.
I że będzie dobra dla siebie i innych.To jest ASZdziennik, ale Polska naprawdę potrzebuje, żeby ktoś ją przytulił.