Fot. 123rf.com / materiały prasowe
Reklama.
Służby medycze powiadomił jeden z pracowników kina, który zauważył, że po scenie po napisach na sali zostało kilkadziesiąt osób.
– Nie ruszali się, a ich twarze zastygły w grymasie takiego... pozytywnego zaskoczenia – opowiada.
W natłoku filmów superbohaterskich widzowie widocznie nie byli przygotowani, że mogą one być tak oryginalne, kreeatywne i sprawiać tyle radości. Dlatego ich organizmy na historię Milesa Moralesa i Spider-Manów z alternatywnych światów zareagowały szokiem.
– Sama doskonałe wykorzystanie licznych komiksowych motywów jak onomatopeje, dzielenie ekranu na kadry czy rastry są w stanie wprowadzić nerda w stupor – mówi jeden z ratowników. – A co dopiero jeśli dodać do tego ciekawych bohaterów, piękną animację i dużą dawkę humoru.
Na szczęście widzów udało się w końcu wybudzić ze stanu ekstatycznego odrętwienia, choć potrzeba było do tego brutalnych środków.
Pokazano im wszystkie części Spider-Mana z Tobym McGuirem.
logo
To jest ASZdziennik, ale to nie jest tekst reklamowy. Po prostu Spider-Man: Uniwersum jest tak dobre.