Św. Mikołaj uszczelnia system prezentowy. Będzie trzeba się spowiadać na dowód, że byliśmy grzeczni
ASZdziennik
12 grudnia 2018, 11:10·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 12 grudnia 2018, 11:10
Koniec pobłażania dla wyłudzaczy, którzy nie byli przez cały rok grzeczni. Rozprawienie się z oszustami prezentowymi zapowiedział na konferencji prasowej Święty Mikołaj. Już od najbliższych świąt przed rozpakowaniem prezentu trzeba będzie okazać zaświadczenie, że byliśmy u spowiedzi i uczciwie odmówiliśmy zadaną pokutę.
Reklama.
Książki, gry wideo, perfumy i zabawki to tylko niektóre z prezentów, które od lat w okresie Bożego Narodzenia przyjmowali nieupoważnieni grzesznicy.
– Na uszczelnieniu systemu prezentowego budżet Mikołaja zaoszczędzi 40 mld złotych w ciągu jednego 24 grudnia – oszacowały elfy. – Taka kwota trafiała do tej pory na prezenty dla osób, które wcale na nie nie zasłużyły.
W niepowołane ręce trafiło do tej pory m.in. ponad 100 mln par skarpet, 500 tys. ton słodyczy i ponad 1,5 mln wełnianych swetrów z podobizną renifera. Największe oszczędności Święty Mikołaj planuje zgromadzić na książkach, którymi od lat hojnie obdarowują się niegrzeczni Polacy.
– Tylko na dobrych powieściach kryminalnych zabezpieczmy w budżecie 10 mld zł – zapewnia Święty Mikołaj. – Mowa tu głównie o trylogiach, takich jak "Grzech", "Ofiara", i "Pokuta" Maxa Czornyja, o które fani kryminałów najczęściej prosili w swoich bezczelnych listach, a dobrze wiedzieli, że nie mają do końca czystego sumienia.
Na szczęście to koniec tych wynaturzeń. Jak zapowiada Święty Mikołaj, jego pomocnicy są w stałym kontakcie z proboszczami parafii na terenie całego kraju. Każdy, kto będzie chciał dostać prezent, będzie musiał udowodnić to pokutą.
– Żadna powieść Czornyja nie trafi do delikwentów, którzy grzesznie zaginali rogi, przetrzymywali książki z biblioteki, chlapali herbatą strony i kruszyli je ciastkami w czasie czytania – grozi Święty Mikołaj. – No chyba, że się wyspowiadają i odmówią pokutę.
Mikołaj zapewnia, że każdy będzie rozliczony ze swych uczynków sprawiedliwie. I wskazuje tylko jeden przypadek grzechu śmiertelnego.
Za zdradę zakończenia trylogii Maxa Czornyja grożą dożywotnie rózgi.