Piękny gest Marii Skłodowskiej-Curie. Pomogła Hugh Grantowi podsumować akcję na gali France Football
Marta Nowak
05 grudnia 2018, 14:40·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 05 grudnia 2018, 14:40
A miało być tak pięknie. Dwa dni temu Złota Piłka, istniejące od ponad sześćdziesięciu lat trofeum France Football dla najlepszego piłkarza roku, po raz pierwszy w historii została przyznana także kobiecie. Laureatką została norweska napastniczka Ada Hegerberg, trzykrotna zwyciężczyni kobiecej Ligi Mistrzów.
Reklama.
Ale oczywiście z tej okazji jakiś dzban nie mógł się powstrzymać, żeby czegoś nie palnąć. I nawet nie można tu zrobić smutnego żartu, że “to musiało się zdarzyć, w końcu jesteśmy w Polsce”, bo to rodowity Francuz, prowadzący galę, zepsuł Hegerberg jej wielką chwilę.
Pytaniem, czy mogłaby zakręcić tyłkiem.
Potem koleś gęsto przepraszał i tłumaczył, że tak naprawdę chciał poprosić laureatkę do tańca, a w ogóle to od urodzenia szanuje kobiety. Trochę późno, bo teraz Ada Hegerberg pewnie już zawsze będzie kojarzona z jego idiotycznym pytaniem o twerking, a France Football też raczej nie tego oczekiwało, wprowadzając nagrodę dla najlepszej piłkarki.
Ale – teraz plot twist – nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło! Bo cała sprawa pozwoliła wyłonić się z mroków niepamięci najsłynniejszemu brytyjskiemu amantowi lat dziewięćdziesiątych. Mowa oczywiście o Hugh Grancie – człowieku, którego kochamy do dziś, chociaż jego ostatni film, który pamiętamy, wydarzył się gdzieś piętnaście lat temu.
Na szczęście ciągle ma Twittera. I właśnie na nim jednym celnym obrazkiem skomentował całą sprawę na gali France Football najlepiej, jak się dało.