
Reklama.
Bo okazało się, że pewna Francuzka z narzeczonym okazali się dla Polaków bardziej wiarygodni w sprawach stylu niż one wszystkie razem wzięte.
Aktualnie Maffashion opala się w Omanie, Fashionelka – w Maroku, Macademian Girl robi w ogrodzie jogę w samym staniku, a Alice Point biega po Londynie z gołym brzuchem. I wszystkie jakby trochę zapomniały, że my tu w Polsce mamy zero stopni i w powszechnym użyciu wśród plebsu są elementy garderoby takie jak obuwie, szalik i coś na nerkach.
Tym samym okazało się, że są bardziej oderwane od rzeczywistości niż zarabiający miliony piłkarz i jego narzeczona. Célia Jaunat i Grzegorz Krychowiak, bo o nich mowa, zrobili bowiem coś niezwykłego. Z okazji zimy wstawili na Instagram swoje zdjęcie w zimowych ubraniach.
Takich, które naprawdę można by było teraz włożyć gdziekolwiek w Polsce i – guess what – nie zmarznąć. Zwłaszcza buty Grzegorza (model Ötzi) wyglądają tak, jakby miały pod tym względem nie zawieść:
Ten prosty trik zapewnił im tysiące polubień, liczne komplementy i nowy przypływ sympatii do Krychy po ostatnich meczach reprezentacji. A także zaszczytny tytuł najsympatyczniejszych niedźwiadków w środowisku polskiego futbolu.
A to sprawiło, że oprócz śmietanki polskich fashion bloggers do grona zazdrośników dołączyła także Ania Lewandowska, zła, że pierwsza na to nie wpadła.
I miś z Krupówek, którego białe futerko jest jednak trochę mniej trendy.
To jest ASZdziennik, ale zdjęcie Célii i Krychowiaka nie zostało zmyślone.