Reklama.
Teraz nie mamy już Małysza, tylko Stocha, ale cykliczna skokomania trwa i jutro wybuchnie z nową siłą. Dlatego serdecznie gratulujemy snowboardzistce Annie Gasser doskonałego timingu.
Gasser to utytułowana sportsmenka, która właśnie jako pierwsza kobieta w historii snowboardu zrobiła triple corka (po naszemu: potrójne salto na desce). Chcemy wam to pokazać, bo sprawa wygląda dość spektakularnie:
Dziewczyna miała więcej szczęścia niż rozumu, że rzutem na taśmę zdążyła ze swoim rekordem przed sezonem na skoki narciarskie. Bo już od jutra całe miejsce na newsy o sportach zimowych zajmie ekipa Stefana Horngachera z Kamilem na czele – i w związku z tym nikt w Polsce by o Annie Gasser nie usłyszał.
Ale teraz już usłyszeliście i z czystym sumieniem możecie się oddać oglądaniu skoków. A jeśli urodziliście się 25 do 35 lat temu (i żyjecie jak zwierzęta bez telewizora, bo wolicie płacić abonament Netflixowi niż państwu polskiemu), to namawiamy do tego szczególnie.
Włączcie sobie jakiś streaming, zróbcie schabowego z ziemniakami i przenieście się do magicznego czasu, kiedy jeszcze zimą padał śnieg, a niedziele spędzaliście w Lillehammer w towarzystwie Włodzimierza Szaranowicza i Svena Hannawalda.
Lepszy nostalgia trip nigdy was nie spotka.
To jest ASZdziennik, ale nic nie zostało zmyślone. Wasze wspomnienia też nie.