Dramat HGW. Wszyscy pytają dlaczego, a ona jest po prostu dziewczyną, która lubi, gdy świat płonie
ASZdziennik
07 listopada 2018, 17:01·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 07 listopada 2018, 17:01
Wydany przez Hannę Gronkiewicz-Waltz zakaz Marszu Niepodległości zaskoczył wielu Polaków. Tylko dlatego, że krytycy pomysłu nie poznali argumentacji prezydent stolicy.
Reklama.
– Czy naprawdę trudno zrozumieć, że po prostu jestem dziewczyną, która lubi, gdy świat płonie? – napisała Hanna Gronkiewicz-Waltz w uzasadnieniu decyzji o uchyleniu zgody na niedzielny Marsz Niepodległości.
Niestety przeciwnicy polityczni odchodzącej prezydent Warszawy nie chcą tego przyjąć do wiadomości i oskarżają Gronkiewicz-Waltz o polityczne manewry. Pojawiły się głosy, że chodzi nie tylko o prewencyjne podeptanie prawa do zgromadzeń, ale głównie o wciągnięcie rządu i prezydenta w obronę narodowców, a może nawet zmuszenie władz do uczestnistwa w marszu, który po jej decyzji może łatwo wymknąć się spod kontroli.
Gronkiewicz-Waltz odpiera jednak te zarzuty.
– Odpowiem słowami mojej ulubionej piosenki – mówi w rozmowie z ASZdziennikiem. – I don't want to set the world on fire. I just want to start a flame in your heart.
– A teraz przepraszam. Chciałabym dokończyć czytanie biografii Nerona.