
Reklama.
Policję zaalarmowali zaniepokojeni sąsiedzi. Z mieszkania od dawna nie dochodziły żadne odgłosy imprez i emeryci zaczęli się martwić, czy lokatorzy zza ściany jeszcze żyją.
– Towarzystwo było tak pochłonięte oglądaniem TV i rozmowami o zdolności kredytowej, że musieliśmy pogłośnić im muzykę – przyznaje jeden ze zgorszonych funkcjonariuszy. – Kolega ze służby przyjął toksyczną dawkę Coldplay i jest pod opieką psychologa.
Sodoma i gomora – tak policjanci opisali widok, jaki zastali na miejscu zdarzenia. Po raz ostatni takie sceny widzieli w domu seniora, gdy na pogadance ostrzegali mieszkańców przed metodą "na wnuczka".
Po podłodze zamiast pustych butelek po wódce turlały się rozbawione dzieci gospodarza, a na stole miejsce chipsów i zamówionej najtańszej pizzy zajęły sałatki z rukolą przyniesione przez znajomych. W sypialni policja zaskoczyła na gorącym uczynku parę, która oglądała pled z wełny czesankowej i dzieliła się informacjami o najgorętszych promocjach w meblarniach.
A to wszystko przy earl greyu zagryzanym ciasteczkami bez cukru, glutenu i laktozy.
Szalony wieczór zakończyła karczemna awantura wywołana przez jednego z rozochoconych uczestników zajścia. Sprawcą był 33-letni Jakub pobudzony mocną herbatą.
– Po dwóch filiżankach nadal trzymał się na nogach, ale dostał małpiego rozumu i zaczął mieszać piosenki ze swojej młodości na YouTubie z pokazem slajdów z urlopu i przełączaniem na "Drunk History" na Comedy Central – przyznali się uczestnicy zajścia. – Poprosiliśmy policję, żeby odstawiła go do domu, bo to było za dużo nawet jak na taki melanż jak dzisiaj.
Jak udało się nam ustalić, 33-latka chwilę po powrocie do domu nawiedził potężny, moralny kac.
Jakub obiecał sobie, że nie będzie mieszał earl greya z ciastkami i YouTubem. I na następnym melanżu ograniczy się do samego oglądania "Drunk History".
To jest ASZdziennik dla "Drunk History" na Comedy Central.