
Reklama.
– Głupota czy brawura? – pytają świadkowie zdarzenia. – Wyszli z pociągu kompletnie nieprzygotowani, a do ich płuc natychmiast dostała się dawka tlenu, którą w Krakowie przyjmują w ciągu 1,5 roku.
Nic dziwnego, że Krakowianie szybko zauważyli u siebie niepokojące objawy. Zanik kaszlu, gwałtowne rozluźnienie spiętych od stresu mięśni, uspokojenie bicia serca i dziwne uczucie odprężenia to tylko niektóre skutki krótkiego pobytu w Pomorskiem. Część wczasowiczów skarżyła się na dziwne uczucie relaksu, a reszta poczuła w ustach smak prawdziwego work-life balance.
– Ostrzegali, że na polu będzie jod, ale nie mówili, że nie będzie benzopirenów - narzeka Marcin, jeden z poszkodowanych. – Klimat Pomorza tak mnie rozłożył, że na całym urlopie nie zdążę nawet zdalnie popracować – załamuje ręce.
Lokalni specjaliści ostrzegają, że turyści z Krakowa będą musieli przystosować się do powietrza i warunków życia na Pomorzu.
– Na szczęście są tylko turystami i niedługo wrócą do Krakowa, bo inaczej musieliby dostosować się do naszego work-life balance, gdzie work, life i balance są tak samo ważne, a to mogłoby ich już przerosnąć – twierdzą eksperci z Pomorza.
Ofiary czystego powietrza marzą już o powrocie do Krakowa, ale wszystko wskazuje na to, że smog będzie musiał na nich poczekać.
U poszkodowanych przez Pomorze pojawiły się bowiem groźne powikłania.
I właśnie zaczęli szukać tu pracy.
To jest ASZdziennik dla województwa Pomorskiego.