Fot. twitter.com/123rf.com
Reklama.
Ben Stanley przyjechał do Anglii z Warszawy, gdzie na co dzień jest wykładowcą na uniwersytecie SWPS. Politolog jeszcze nie wie, że w Polsce czeka na niego powitanie chlebem i solą, paszport oraz uroczysta kolacja z prezydentem.
– Scena: mała wioska w hrabstwie Oxfordshire – zaczyna poetycki opis Stanley. – Ptaki ćwierkają, kot przemyka przez ulicę i czmycha w żywopłot. Dwaj starsi panowie kłaniają się sobie czapkami. Autobus leniwie toczy się w stronę przystanku.
I życie na angielskiej prowincji toczyłoby się dalej jak autobus, gdyby nie nagły patriotyczny zwrot akcji.
– JEZU NO JUŻ DAJ MI KURWA MŁOTEK! – rozległo się nagle wzruszające wołanie, na stałe wpisane już w krajobraz angielskich miast, miasteczek i wsi.
Ben Stanley przyznał, że dopiero wtedy poczuł się jak w domu. Tym prawdziwym, bo polskim, warszawskim. Jak udało się nam dowiedzieć, takiego wrażenia nie zrobiły na nim ani nowe wieści z pałacu Buckingham, marmite na śniadanie ani nawet tradycyjny five o'clock.
MSZ zapewnia, że specjalne wyróżnienie trafi także w ręce autorów cytatu.
Bo w jednym zdaniu "JEZU NO JUŻ DAJ MI KURWA MŁOTEK" wyrazili bogobojność, waleczność, niezłomność i pracowitość polskiego narodu.
Pogłoski o tym, że tekst zdanie się nowym hasłem promocyjnym Polskiej Fundacji Narodowej, nie są jeszcze potwierdzone.
To jest ASZdziennik. Opis brytyjskiego krajobrazu nie został zmyślony.
logo