Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
REKLAMA
UWAGA! To nie jest ASZdziennik. Wszytkie przytoczone fakty są prawdziwe.
– W poniedziałek dzięki materiałowi "Dużego Formatu" 38 mln Polaków miało okazję zapoznać się, co oznacza "walka" z pedofilią w polskim kościele –dowiaduje się ASZdziennik.
Reporterom magazynu udało się bowiem dotrzeć do uzasadnienia wyroku w sprawie jaką dziś dorosła kobieta wytoczyła zakonowi Towarzystwa Chrystusowego za czyny pedofilskie, których padła ofiarą w wieku 13-lat. I wygrała milion złotych zadośćuczynienia.
Niestety dla polskich hierarchów oprócz informacji o wygranej dobra nad złem, materiał ujawnił też 7 rzeczy, za które osoby odpowiedzialne będą smażyć się w piekle.
1.
Ksiądz Roman wziął na cel 13-letnią Katarzynę i w ogóle się z tym nie krył. Dziewczynę często zabierał na plebanię, gdzie jadła z inni księżmi. Potem brał ją do swojego pokoju. Nikt nie protestował. Już podczas pierwszego spotkania ją zgwałcił.
2.
Pedofil załatwił swojej ofierze pokój u sióstr zakonnych. Również tam ją "odwiedzał". Nikt nie protestował.
3.
Po skazaniu na cztery lata(!) więzienia za kilkadzisiąt czynów pedofilskich, ksiądz Roman nie został wydalony z zakonu. Po wyjściu z więzienia zamieszkał w domu księży emerytów, gdzie odprawiał msze i korespondował z dziećmi przez internet.
4.
Władze kościelne zareagowały dopiero, gdy sprawę ujawniła reporterka Justyna Kopińska.
5.
Kiedy Katarzyna zdecydowała się wystąpić o odszkodowanie od instytucji, kościelni prawnicy zaproponowali ugodę i załatwienie sprawy po cichu. Kobieta się nie zgodziła.
6.
Kościelni adwokaci do końca walczyli o zrzucenie winy tylko na księdza. Poza tym dowodzili, że między 13-letnią dziewczyną a 30-letnim oprawcą wytworzyła się więź emocjonalna.
7.
Ksiądz Roman do dziś jest członkiem zakonu. Po ponad 10 latach nie zakończyło się jeszcze kościelne postępowanie wobec niego.