Reklama.
– Nosacze Sundajskie "oficjalnie" w Xiaomi! – napisała firma na swoim polskim fanpage'u i opublikowała certyfikat wirtualnej adopcji małpy.
Chiński gigant pokazał tą akcją PR-ową, że za zrozumienie specyfiki naszego internetu i dystans do siebie powinien otrzymać polskie obywatelstwo.
A przy okazji dał ludziom szansę zrobić coś dobrego. Mogą oni pomóc wycenianej na 68 miliardów dolarów korporacji sprzedać jeszcze więcej telefonów.
I, ewentualnie, samemu adoptować nosacza na stronie WWF. Niby można adoptować też inne zwierzę, ale NOSACZ LEPSZY.
To jest ASZdziennik, ale Xiaomi naprawdę umie w polskie internety.