REKLAMA
Jedno było pewne: że Andrzej Sapkowski nie byłby zadowolony z ŻADNEGO aktora wcielającego się w Geralta. Decyzja Netflixa o obsadzie głównej roli w serialu "Wiedźmin" może jednak sprawić, że do pana Andrzeja dołączy jakieś 38 milionów osób.
Bo oto:
Kto to, do cholery, Henry Cavill?
Już tłumaczymy. Do tej pory znany był głównie z:
- udziału jako Superman w najgorszych filmach superbohaterskich naszych czasów (Batman vs. Superman anyone?)
- drewnianej roli w Mission Impossible: Fallout
- tego, że chce zagrać Wiedźmina.
- i że ma pysio jak sprzedawca ubezpieczeń komunikacyjnych.
logo
Jedyna nadzieja w tym, że Netflix wie, co robi.
I że skasują serial i znów ogłoszą casting na pierwszy znak, że Cavill przyniósł na sobie wirus kinowej klątwy DC Universe.