Reklama.
Zaczęło się od tego, że były wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego w swoim tekście w Niezależnej porównał Sąd Najwyższy do targowicy.
– To nie jest bynajmniej wymysł III RP, aby zapraszać obcych do decydowania o polskich losach – napisał.
– Ale jak się ciągnęło euro z PE od tych "obcych", to było ok – odpowiedziała mu na Twitterze młoda kobieta podpisująca się jako Ann Rogowska.
Na co Czarnecki odparł, wykorzystując wszystkie pokłady buractwa i wujostwa:
– O ciągnięciu Pani wie lepiej ode mnie.
Ryszard nie widzi problemu, przecież wyraźnie chodziło mu o ciągnięcie, hehe, pieniędzy, a nie, hehe, czegoś innego.
To jest ASZdziennik, ale to wpis Ryszarda Czarneckiego nie został zmyślony.