Fot. youtube.com/FEDUK/LuisFonciOfficial
REKLAMA
– To zabawne, że człowiek nie doceni sezonowej gwiazdy, która codziennie drażni go na każdym kroku, póki nie pojawi się gorsza – przyznaje 32-letni Mirek, gładząc twarz Luisa Fonsiego na ekranie telewizora. – Sube, sube, sube... – szepce, zwieszając głos w zadumie.
Rozpacz Mirka podzielają Polacy, którzy usłyszeli "Rozovoye Vino" rosyjskich raperów Feduka i Alljego.
Piosenka weszła już do czołówki na Spotify i trendów na YouTubie, a niszczycielski pochód przez radia, playlisty, wesela, domówki, nadmorskie kurorty i Facebooki twoich znajomych dopiero się zaczyna.
– Nie będę błagała, żeby wrócił – zaznacza Patrycja, przeglądając profil Luisa Fonsiego na Facebooku, dla pewności w trybie prywatnym, żeby przypadkiem nie kliknąć lajka pod teledyskiem z zeszłego lata i wyjść na jakąś stalerkę czy desperatkę. – Ale jak słucham Feduka i Alljego, to myślę, że może powinniśmy dać sobie z Luisem i Daddym Yankee jeszcze jedną szansę?
Szansa na ratunek jest, ale nie ze strony gwiazd Sylwestra w Zakopanem – ustalił ASZdziennik.
Bo fani Brodki patrzą na "Rozovoye Vino" i nadal nie wierzą, że po jej doskonałym coverze "Wszystko, czego dziś chcę" Izabeli Trojanowskiej tego genialnego kawałka nie słychać jeszcze z każdego zakątka Polski tak często jak jednorazowych Feduków i Fonsich.
logo
To jest ASZdziennik, ale Brodka naprawdę zrobiła przebój lata.