
Reklama.
– Po co bijecie się z policją? Ile punktów procentowych poparcia traci rząd Prawa i Sprawiedliwości po każdym przeskoczeniu barierki oddzielającej protestujących od Sejmu? – tymi dziwnie jeszcze niezadanymi pytaniami zaczyna się tekst na Krytyce Politycznej, który jest dokładnie tym, czego brakowało.
Bolesnym do bólu powiedzeniem "sprawdzam" wobec polityki napie!@$!$@ się z policją w obronie sądów.
– Chciałbym wiedzieć, w jakim celu każe się policji "wypierdalać" z ulicy Wiejskiej – pisze wprost reporter KP, który poszedł pod Sejm i nie wszystko wyglądało, jak w relacjach na Oko.press.
Jest więc i kobieta na rowerku, która z bezpiecznej odległości krzyczy "ZOMO, ZOMO", są nakręcające się wzajemnie strony, jest wreszcie atmosfera wojny końca świata w starciu z dyktaturą.
Która jest wielu osobom na rękę.
– Zaryzykuję tezę, że niektórym wygodnie żyje się w takiej wyobrażonej dyktaturze. A dlaczego to wygodne? Bo wtedy nie trzeba już uprawiać polityki, bo się nie da. Zbyt często słyszę głosy, że nie będzie już wolnych wyborów w Polsce i brzmią one, jak uznanie, że nie ma co się skupiać na budowie opozycji, tworzeniu alternatywnej dla PiS propozycji wyborczej, no bo po co, skoro nie da się jej wyborcom zaprezentować – uważa Krawczyk stawiając karkołomną dla wielu demokratów tezę, że PiS wygrał w Polsce nie przez przypadek.
I że demokraci nie odzyskają państwa od wróżki-dekomratuszki, jeśli tylko 100 razy zbluzgają policjantów.
Cały tekst, w którym jest też uznanie zasług i krzywd protestujących i więcej gorzkich zdań znajdziesz pod tym adresem.