
REKLAMA
Obrazoburcze zdjęcia zamykają usta hejterom, dla których Łeba czy Władysławowo to tylko tandetne pamiątki, flądra z głębokiego tłuszczu i gofry z frużeliną. Na fotografiach projektu "Bałtyk" wyraźnie widać, że nawet znienawidzone parawany mają w sobie wiele uroku. Potrzebne im tylko dobre oko fotografów.
Projekt "Bałtyk" to dzieło Agaty Logiewy i Wojciecha Radwańskiego, duetu fotografów ze Śląska. Para postawiła sobie za misję odczarowanie polskich plaż i sięgnęła po niezwykle trudne w obróbce tworzywo: Władysławowo. Wiadomo już, że odważny eksperyment zakończył się sukcesem.
Turyści, którzy dotąd potrafili tylko narzekać na zimną wodę w morzu, okropnych plażowiczów, głośne rodziny z rozwydrzonymi dziećmi i kompilacje letnich hitów z lat 1998-2008 na deptakach, musieli schować głowę w plażę. Nie dowierzają, że są na świecie miejsca piękniejsze niż zamknięta polska strefa na all-inclusive w Hurghadzie.
Hejterzy polskich plaż po zobaczeniu zdjęć projektu "Bałtyk" nie wykluczają nawet, że w tym roku po raz pierwszy przyjadą nad morze. Bo tak naprawdę to o tym, jak bardzo jest tam źle, okropnie i brzydko, słyszeli tylko z internetu.
To jest ASZdziennik, ale Władysławowo ze zdjęć projektu "Bałtyk" nie zostało zmyślone.