Fot. Анна Нэсси / CC 3.0 / Kuba Atys / Agencja Gazeta
REKLAMA
– Chciałem dokonać zmian w podstawowym czasie gry, ale nikt nie chciał zejść z boiska. Pytałem piłkarzy, wszyscy zapewniali mnie, że mają siłę grać i chcą grać dalej. W dogrywce zdejmowałem zawodników z boiska niemalże siłą. Pokazali mi, jak są odporni na zmęczenie i jak bardzo mocni – powiedział po meczu Dalić wyraźnie do polskich kibiców.
Zaskoczenie po jego wypowiedzi w Polsce jest tym większe, że selekcjoner nie powiedział niczego o niekorzystnym klimacie w Soczi; głowach, które nie dojechały; wywyższaniu się jednego gracza ponad innych; skrzydłowych, którzy mają siły na 60 minut meczu; trudach sezonu, kiedy to najlepsi gracze muszą grać nawet po kilkadziesiąt spotkań rocznie czy o zaangażowaniu, którego wymaga od każdego zawodnika, jakby trzeba było piłkarzom o tym przypominać.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, to nie koniec niespodzianek. Na finał z Francją Dalić szykuje jeszcze jeden rzadki prezent dla Polaków.
Wystawi drużynę, której się chce.
To jest ASZdziennik o szoku, że można grać jakby się chciało.
logo