
REKLAMA
– Lekarze francuscy, doktor AS Monaco i profesor Pascal Boileau dali przed chwilą Kamilowi Glikowi zielone światło, by jechał na Mistrzostwa Świata – poinformował o tym medycznym cudzie Mateusz Borek na Twitterze.
Oznacza to, że Kamil Glik jest pierwszym 30-latkiem, który dochodzi do zdrowia w tempie jakby nie był styranym życiem i pracą dinozaurem.
Osoby w 30. i późniejszym roku życia na ogół uskarżają się na wielotygodniowe katary, czterodniowego kaca po jednym piwie, nadwyrężone mięśnie po wniesieniu 5-litrowego baniaka wody do windy czy bezobjawowe zapalenie płuc po zapiciu zimnego ciepłym.
Tymczasem mimo urodzenia w 1988 roku Kamil Glik nie robi sobie wiele z zerwania więzozrostu i po prostu zdrowieje.
Niestety francuscy lekarze ostrożnie wypowiadają się o możliwym przełomie w opiece zdrowotnej 30-letnich seniorów.
Szybka rehabilitacja Kamila Glika może wynikać niestety z tego, że Kamil Glik jest Kamilem Glikiem.