
REKLAMA
Policję zaalarmował zaniepokojony 19-letni maturzysta zastrzegający anonimowość. Z jego relacji wynika, że obciążający CKE materiał dowodowy jest mocny.
– Wzmianki o słoniach w ogrodzie, psach na trampolinie i babci z selfie stickiem wskazują na substancje z grupy opoidów lub benzodiazepin, choć w grę wchodzą też pochodne ergoliny, tetrahydrokannabinolu i alkaloidów makowych – twierdzi nastolatek, który oprócz angielskiego zdaje w tym roku rozszerzoną chemię.
W akcji biorą udział psy tropiące, lecz po dokładnym obwąchaniu arkusza nie podjęły żadnego tropu. Policja obawia się, że może mieć do czynienia z groźną substancją nieznaną dotąd w polskim podziemiu.
– Niejeden festiwal techno w życiu obstawiałem i poznałem ludzi, którzy widzieli dźwięki i słyszeli tęczę, ale takie jazdy widzę pierwszy raz na oczy – przyznaje jeden z mundurowych patrząc na zadania 3 i 7 w tegorocznym arkuszu maturalnym. – Widać, że pod koniec weszła im też gastrofaza, bo dodali do testu wzmiankę o 28 tonach truskawek i 7 tysiącach litrów bitej śmietany.
CBŚP podaje, że w sprawę może być zamieszanych ponad 270 tys. uczniów, którzy widząc skutki zażywania zakazanych substancji nie zaalarmowali odpowiednich służb i jak gdyby nic rozwiązali podejrzane testy.
To jest ASZdziennik. Słoń w ogrodzie, pies na trampolinie i babcia z selfie stickiem naprawdę były na maturze z angielskiego. Materiał powstał dzięki Aleksandrowi z ASZteamu. Dziękujemy!