
REKLAMA
Katarzyna Nosowska w ciągu 3 minut i 15 sekund udowodniła, że Taconafide to jednak bardziej movement niż muzyka.
W nowej piosence Nosowska używa cekinów, błyszczących kozaczków, leginsów w panterkę i kija bejsbolowego, ale od procesorów dźwięku trzyma się z daleka. Z pierwszych odsłuchów wynika, że dzięki temu Nosowska nie brzmi jak łkający cyborg, a wokalu w jej piosence nie słyszy 89% Polaków poniżej 20 roku życia.
Nosowska w "Ja Pas" wbija kij w mrowisko i potwierdza, że w 2018 roku można nagrać popową piosenkę bez autotune'a. Obala też szkodliwy mit, że do twórczości Katarzyny Nosowskiej nie da się tańczyć. Co zresztą autorka sama udowadnia na teledysku.
Tymczasem w studiu Taconafide trwają pracę nad remiksem "Tamagotchi". Jak dotąd wszystko wskazuje na to, że reedycja "Somy 0,5 mg" będzie albumem instrumentalnym.
Quebonafide i Taco Hemingway to zresztą nie jedyni poszkodowani przez nowy singiel Nosowskiej.
W 3 minuty i 15 sekund Kaśka zmusiła bowiem zagorzałych fanów Hey do przyznania, że dobry pop jest jednak spoko.
To jest ASZdziennik. Katarzyny Nosowskiej naprawdę że nie można nie kochać.