
REKLAMA
Zawodniczki najważniejszej kobiecej drużyny w kraju wysłano na mecz w Glasgow lotem tanich linii. Który opóźnił się 7 godzin. Piłkarki dotarły do hotelu koło północy, dzień przed meczem. Na wiadomość, że ominęły wieczorny trening, prezes PZPN odpowiedział, że przykro mu z powodu tej sytuacji i postara się, żeby się nie powtórzyła w przyszłości.
Nie no, żart. Powiedział, żeby kobitki se potrenowały rano.
To jest ASZdziennik, ale Zbigniew Boniek i PZPN naprawdę mają gdzieś piłkarki.