Fot. 123rf.com
REKLAMA
Ciągłe dążenie do wojny i prowokowanie konfliktów. Brak szacunku dla politycznych adwersarzy i narastająca agresja. A do tego jeszcze dwa okrutne totalitaryzmy. Wątki, które ciężko byłoby zmieścić nawet w podręczniku do historii, Kuza postanowił połączyć w powieści.
– Pisarz trafił do policyjnej izby zatrzymań od razu po tym, gdy książka "Bitwa o Polskę 2020" znalazła się w księgarniach – podała mazowiecka policja w komunikacie. – Na 330 stronach autor oburzająco realistycznie opisał najbliższe wybory na prezydenta Polski, w których startują Hilter i Stalin.
– Co najgorsze te kpiny z polskiej polityki i historii są naprawdę zabawne. Takiego stężenia czarnego humoru na próżno szukać nawet w serialu Allo Allo – twierdzą śledczy.
logo
Policja nie ujawnia, skąd u Jakuba Kuzy wzięła się taka nienawiść do polskiej sceny politycznej. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że pisarz od dziecka mieszkał w Polsce i narażony był na media epatujące relacjami z obrad Sejmu.
– Myśleliśmy, że w Warszawie źle się dzieje, ale okazuje się, że zawsze może dziać się jeszcze gorzej – twierdzą pierwsi czytelnicy. – Okazuje się, że dzięki efektownym konferencjom prasowym, dobremu PR-owi, dobrym znajomościom i populistycznym obietnicom, Hitler i Stalin mieliby realne szanse na fotel prezydenta Polski.
Zarzuty o sadyzm i stworzenie straszliwej hybrydy polskiej polityki i zbrodniarzy to nie jedyny problem autora. Jak ustalił ASZdziennik, 38-milionowy naród chce zbiorowo oskarżyć Kuzę o zdradę pacyfizmu w obliczu wojny polsko – polskiej.
Twierdzą bowiem, że "Bitwa o Polskę 2020" tak naprawdę zachęca, aby w ogóle nie opowiadać się po stronie któregokolwiek z dwóch nienawidzących się polskich plemion.
To jest ASZdziennik dla książki "Bitwa o Polskę 2020".