
Reklama.
– Od premiery singla "Art-B" rynkowa wycena internetowego giganta skurczyła się o 12 mld dolarów, a indeksy Nasdaq i Dow Jones gwałtownie spadły o sześć zer – podaje internetowe wydanie dziennika "The Wall Street Journal". – Okazało się, że miliony widzów korzysta z YouTube'a już tylko dla jednej 3,5-minutowej produkcji z Polski.
Analitycy giełdowi są zdania, że w ciągu najbliższych 24 godzin YouTube zablokuje Polakom dostęp do swoich treści. Obsługa serwerów przestała być dla firmy rentowna, bo "Art-B" odpowiada już za blisko 95% ruchu w Europie Środkowo-Wschodniej. YouTube usunął już kontrowersyjny materiał, ale na miejsce jednej zablokowanej kopii fani dodają kilka kolejnych.
–Jesteśmy gotowi na ugodę zarówno z panem Takiem Hemignwayem i panem Quebonafidem, o ile tylko ich kolejne kawałki będą mniej chwytliwe, a stężenie nawiązań do popkultury rozpoznawalnych przez pokolenie Y i Z będzie niższe – oświadczyła Susan Wojcicki, prezes zarządu YouTube'a.
W rozmowach przedstawicieli YouTube'a z managementem Taconafide trwa impas. Raperzy nie chcą się zgodzić na usunięcie z "Art-B" nawiązań do własnych karier, Deadmau5a, środowiska muzycznego i problemów społecznych w Polsce oraz na zastąpienie ich zabawnymi challengami, prankami lub kompilacją faili z marca.
Taco i Quebonafide próbują bowiem utargować kompromis.
Chcą wynegocjować limit 100 odtworzeń "Art-B" na jednego Polaka, by choć w połowie pokryć dzienne zapotrzebowanie swoich fanów.
To jest ASZdziennik, ale Taconafide naprawdę ma już miliony odsłon na YouTubie.