Skoki Kamila Stocha będą od teraz oznaczane innymi kolorami. Żeby ludzie ogarnęli, co zrobił
ASZdziennik
16 marca 2018, 14:26·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 16 marca 2018, 14:26
Kamil Stoch wygrał konkurs Pucharu Świata Raw Air w Trondheim i przy okazji pobił rekord skoczni, skacząc z najniższej belki, lecąc 146 metrów i lądując telemarkiem. Kibice nie wiedzieli, co się właściwie stało, więc sędziowie postanowili, że od tej pory skoki Kamila będą znaczone specjalnymi kolorami.
Reklama.
Do tej pory na skoczni oznaczony był jedynie punkt konstrukcyjny i, od jakiegoś czasu, zielona laserowa linia pokazująca jak daleko trzeba skoczyć, żeby objąć prowadzenie w konkursie. Teraz podczas skoków Kamila Stocha będą wyświetlane inne linie pomocnicze: przerywana linia granicy zdrowego rozsądku, fioletowa linia granicy wyobraźni oraz niebieska linia Stocha mówiąca, gdzie powinien wylądować Stoch, żeby pobić sam siebie.
– Wprowadzamy zmiany w wizualnym oznakowaniu skoczni, żeby uświadomić widzom, jak bardzo abstrakcyjne są odległości skoków Stocha – wyjaśnia jeden z sędziów Pucharu Świata.
– Mówiono, że w Trondheim Kamil pokonał granicę wyobraźni, ale skąd kibice mają wiedzieć, gdzie ona się dokładnie znajdowała? Teraz będzie to widać – dodaje.
Jak się dowiedzieliśmy, w pierwszym skoku próbnym na nowych zasadach Kamil Stoch przeskoczył wszystkie linie o kilka metrów.
I trzeba wymyślić nowe.
To jest ASZdziennik, ale naprawdę nie ogarniamy, co ten Stoch.