Reklama.
36-letni Grzegorz, kibic naszej drużyny, przed igrzyskami kibice przyjąłby historyczny brązowy medal z radością. Jednak fakt, że do srebra zabrakło tak niewiele, wprawił go w konsternację.
– Z jednej strony to pierwszy medal olimpijski w konkursie drużynowym i bardzo się cieszę, ale, kurczę, gdyby Stoch w ostatnim skoku wylądował tak z metr dalej... – mówi Grzegorz.
Okazuje się, że nie jest on jedyną ofiarą rozbudzonych nadziei. Podobne odczucia co Grzegorz mają setki kibiców w całym kraju. Niektórzy za swoje rozterki wprost winią skoczków.
– W ogóle nie zwracają uwagi na nas, kibiców! - krytykuje 29-letnia Małgorzata. – Gdyby trzymali się bezpiecznie 10-15 punktów za Niemcami, to nikt by nie liczył na srebro i nie byłoby pretensji...
– Całe szczęście, że Polacy nie włączyli się do walki o pierwsze miejsce z Norwegami – mówi 50-letni Tadeusz.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.