Wpadka asa wywiadu Korei Północnej. Śledził Andrzeja Dudę i chyba właśnie został zdekonspirowany
ASZdziennik
13 lutego 2018, 12:56·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 13 lutego 2018, 12:56
Kim Dzong Un wyraził zaniepokojenie przebiegiem najnowszej misji swojego czołowego superagenta z tajnej szkoły szpiegów pod Pjongjangiem. Wysłannik Korei Północnej podczas rozpracowywania prezydenta Andrzeja Dudy w Strefie Zdemilitaryzowanej mógł zostać zdekonspirowany – dowiaduje się południowokoreańska agencja Yonhap.
Reklama.
Rosnące obawy Kima to pokłosie zdjęć zamieszczonych na Facebooku przez Jakuba Szymczuka, oficjalnego fotografa Andrzeja Dudy. Drobiazgowa analiza materiału wykazała, że w obiektywie jego kamery mógł przypadkiem znaleźć się główny mózg północnokoreańskiego wywiadu, w rejestrze CIA figurujący jedynie jako "Widmo Pjongjangu".
– Koreański superszpieg został zdekonspirowany dzięki czujności Andrzeja Dudy – podają źródła w Korei Południowej. – Polski prezydent samodzielnie pomieszał agentowi szyki i zaszachował go odsłaniając firankę jednego z baraków w Strefie Zdemilitaryzowanej.
Widok za oknem ujawnił tajemniczy kształt, w którym specjaliści z polskiej Agencji Wywiadu rozpoznali sylwetkę poszukiwanego przedstawiciela reżimu Kima. Nie pomógł mu kamuflaż w postaci trochę oszronionego okna ani zaawansowane gadżety szpiegowskie zdolne wyśledzić każdy najmniejszy ruch Andrzeja Dudy z odległości 30 centymetrów.
Rewelacjom o sukcesie polskiego kontrwywiadu zaprzeczyła już Koreańska Centralna Telewizja z Pjongjangu. W głównym wydaniu dziennika prezenterka zapewniła, że kształt widoczny za oknem to w istocie międzykontynentalna atomowa rakieta balistyczna, "owoc miłości szlachetnego przywódcy Kima do swojego narodu, która w każdej chwili może zostać wystrzelona w kierunku wrogów pokoju ku chwale wielkiego wodza".
I że tak w ogóle to szyby nie były wcale oszronione, bo w Korei Północnej panuje wieczna i radosna wiosna.
To jest ASZdziennik. Zdjęcie koreańskiego superszpiega nie zostało zmyślone.