
REKLAMA
Wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera najpierw przejął zarządzenie placem Piłsudskiego, a następnie zatwierdził wniosek o budowie pomników w 4 dni od jego złożenia. Projekt zakładał wcześniej budowę tylko jednego monumentu, jednak, jak sam mówi, lokalizacja stworzyła nowe perspektywy.
– To ogromny, betonowy plac z mnóstwem pustego, niezagospodarowanego miejsca - mówi Sipiera. – Spojrzałem na niego i pomyślałem: Przecież tu zmieściłoby się ze sto pomników! Podzieliłem się tym spostrzeżeniem z paroma osobami, no i proszę.
Wojewoda mazowiecki zapowiada, że postawione jeden obok drugiego 94 kilkumetrowe posągi doskonale wpasują się w okoliczną przestrzeń.
– Zrobimy nawet taką wąską alejkę między pomnikami przy Grobie Nieznanego Żołnierza, żeby wartownicy mogli się zmieniać – oznajmia wojewoda.
– Jeśli będą chodzić bokiem i będą w miarę szczupli, to powinni dać radę.
To jest ASZdziennik, ale pomnik smoleński naprawdę stanie przy placu Piłsudskiego.