Netflix otwiera ośrodek SPA w Bieszczadach. Będzie można w spokoju nadrobić zaległości w serialach
ASZdziennik
16 stycznia 2018, 08:48·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 16 stycznia 2018, 08:48
W samym sercu Bieszczad z dala od nudnej pracy i uciążliwych interakcji z ludźmi Netflix otworzył swój pierwszy w Polsce ośrodek wellness & SPA – dowiaduje się ASZdziennik. Na kuracjuszy czekają wygodne kanapy, bogate w pyszny popcorn menu oraz długie maratony, które pozwolą na szybkie pozbycie się skutków wielosezonowych zaniedbań.
Reklama.
– Pomożemy w rozładowaniu stresu wywołanego długą kolejką "do obejrzenia" na Netfliksie i wzmocnimy odporność na spoilery – zapewnia przedstawiciel kurortu. – Regeneracja polega na podaniu gościom ciepłego kocyka i pilota do TV oraz na zaapelowaniu do reszty świata, żeby na najbliższe kilka dni dała im w końcu święty spokój.
W ofercie ośrodka znajdziemy m.in. oczyszczającą trzysezonową "kąpiel medellińską" w 30 odcinkach, niemiecki masaż czaszki metodą Mikkela stymulujący pracę kory mózgowej oraz pobudzające wydzielanie endorfin kojące okłady z przemyśleń Kimmy Schmidt. Dostępna jest też terapia grupowa dla par, w czasie której partnerzy mogą pozbyć się nierówności wywołanych oglądaniem odcinków "Punishera" w tajemnicy przed sobą.
Gościom bieszczadzkiego ośrodka pomogą specjaliści z zakresu serialoterapii, którzy dobiorą zestaw zabiegów do indywidualnych potrzeb każdego pacjenta.
– Już pierwszego dnia prostym testem sprawdzamy zaległości, jakie nasi kuracjusze mają w bieżących serialach – zdradza serialoterapeuta. – Badamy, czy wzmianka o Barb w kontekście Demogorgona wywołuje oczekiwaną reakcję żałoby i czy test Rorschacha kojarzy się gościom z "Mindhunters", jak każdemu normalnemu widzowi.
Z wizyty w ośrodku zadowoleni są już pierwsi Polacy, którym w oglądaniu seriali przeszkadzało jak dotąd życie.
– W końcu przestałem się śmiać z kolegi, który musiał prosić rodzinę o pomoc w ogarnięciu kto jest kim w jakimśtam serialu – chwali serialoterapię Marcin z Łodzi po 10 odcinkach "Dark".
– Dzięki terapii w Bieszczadach mogę oglądać inne seriale bez denerowania się, że w tym czasie powinnam oglądać inne seriale – przyznaje z kolei Martyna z Płocka.
Choć ofertą domu zdrojowego Netflixa zainteresowało się już tysiące Polaków, właściciele kompleksu tymczasowo wstrzymali przyjmowanie rezerwacji. Problemem są goście, którzy wykorzystali luki w regulaminie ośrodka.
Kuracjusze z pierwszego turnusu w Bieszczadach rzucili to wszystko i od miesiąca przedłużają sobie pobyt o jeszcze jeden odcinek.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.