
REKLAMA
2017 był momentami naprawdę ciężki, ale w 2018 wszystko miało się wyprostować. Mieliśmy zacząć więcej się ruszać, wcześniej kłaść się spać i ograniczyć alkohol. Ale teraz już nieważne. Wielkie dzięki, Patryk.
Jak teraz mamy uwierzyć, że to może być dobry rok, skoro zaczyna się od zapowiedzi 6-odcinkowego serialu, który "rozszerza fabułę filmu Botoks"? Rozszerza o materiały odrzucone przy produkcji. Będzie więcej scen aborcji, seksu z psem i suchych żartów Oświecińskiego. Hura.
Kiedy trailer 4. sezonu "Black Mirror" mówił, że najgorsze dopiero przed nami, nie sądziliśmy, że ta mroczna wizja przyszłości nadejdzie już 31 stycznia. Gdyby tylko istniał jakiś sposób, żeby serialowy "Botoks" nie zepsuł nam 2018...
Oh wait, można nie oglądać.
To jest ASZdziennik, ale serial "Botoks" to prawda.