
Reklama.
– Ponad 450 osób wtargnęło do Empiku w galerii handlowej Arkadia po byle jakie prezenty na ostatnią chwilę – donoszą obecni na miejscu świadkowie. – Zdesperowany tłum za nic miał tłumaczenia szefa salonu, że w środku nie ma już nic godnego uwagi, a następna dostawa kolęd Piotra Rubika dopiero za rok.
Wyzuci z godności i rozsądku furiaci nie zamierzali wrócić do domu z pustymi rękami. Gdy okazało się, że poprzedni klienci nie zostawili po sobie ani jednej paczki Haribo czy albumu ze smooth jazzem, ktoś z ogarniętego paniką tłumu sięgnął po ostateczność.
– Z tłumu wybiegła młoda kobieta, chwyciła za Orbitowskiego i zapłaciła zbliżeniowo, co dało początek całej serii hańbiących zdarzeń – usłyszeliśmy od obsługi sklepu.
Świadkowie twierdzą, że w jednej chwili morze ludzi przelało się ze wszystkich normalnych działów na sektory zajmowane przez literaturę piękną. Klienci nie mieli wstydu, brali i płacili za wszystko od Atwood po Masłowską.
Nieoficjalnie wiadomo, że ktoś – zapewne nieświadomie i pod presją tłumu – kupił "Pierwszy śnieg" Jo Nesbo z okładką filmową oraz antologię poezji polskiej XX wieku.
Na zdarzenia z Empiku zareagowały już biblioteki na terenie całego kraju. Zatrzymano dotąd 2,5 tys. oszustów, którzy twierdzili, że wypożyczają tylko na własny użytek.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.