Fot. facebook.com/TygodnikPowszechny
REKLAMA
Pracownicy pisma usiłowali bezpardonowo wkręcić swoich czytelników. Chodzi o historię o salcesonie, egzorcyście i wegetariance, którą "Tygodnik Powszechny" zamieścił na Facebooku. Polscy internauci są zgodni: to najlepszy prank od czasów pająka Wardęgi.
– Przez chwilę myślałam, że ktoś przejął im Fejsa i zacznie się teraz nagonka na Harry'ego Pottera czy wrzucanie historiio słuchaniu Led Zeppelin od tyłu – przyznaje rozbawiona Karolina z Krakowa. – Na szczęście przypomniałam sobie, że bycie rozsądnym tygodnikiem nie wyklucza posiadania poczucia humoru.
Na historię o demonach wegetarianizmu zareagowali na Facebooku wierni czytelnicy pisma.
– Ksiądz nie jest na bieżąco. Są jeszcze demony glutenu i nietolerancji laktozy. Najlepiej działa tzw. egzorcyzm skojarzony (naleśnikami z serem) – przypomina Sylwia.
– Polski salceson versus hinduski diabeł z Hare Kryszna. Górą, jak zwykle nasi – dodaje Igor.
Post o wypędzaniu demona wędliną to kolejny milowy kamień dla "Tygodnika Powszechnego" - zgodnie twierdzą medioznawcy, z którymi rozmawiał ASZdziennik. Po raz pierwszy w ponad 70-letniej historii pisma w jego najbliższym otoczeniu pojawiły się bowiem szczere komentarze o treści LOL i XD.
To jest ASZdziennik, ale weźcie i czytajcie.