
Reklama.
- Maja codziennie po powrocie do domu narzekała, że Sebastian zabiera jej zabawki i ciągnie za włosy. Od kiedy przychodzi do przedszkola uzbrojona w M4, ten problem zniknął - opowiada pan Robert.
Pojawiają się głosy, że niemal 3-kilogramowy karabin strzelający ostrą amunicją kaliber 5,56, używany tradycyjnie przez siły zbrojne USA czy Izraela nie jest odpowiedni dla 4-latki. Tata Mai odpowiada na te zarzuty.
- Bardzo dbamy o bezpieczeństwo i moja córka na strzelnicy poznała wszystkie zasady posługiwania się bronią. Wie, żeby nie odwracać się z wymierzonym karabinem i nie trzymać palca na spuście oprócz momentu strzału. Umie też strzelać do napastników w ruchu i zorganizować sobie żywą tarczę - mówi pan Robert.
- No i zawsze lepiej, żeby spędzała czas na strzelnicy niż przy tych brutalnych grach wideo, prawda?
To jest ASZdziennik, ale tarnogórska strzelnica naprawdę uczy strzelać 4-letnie dzieci.