Fot. twitter.com/tomaszfenske/Tok FM

Ktoś upokarza innych, żeby spać mógł ktoś. Kiedy 38-milionowy kraj odsypiał trudy czwartku, dzielna delegacja rządowa w pocie czoła pracowała nad dolewaniem oliwy do ognia.

REKLAMA
– Beacie Szydło udało się w nocy upokorzyć lekarzy na nowy sposób – donoszą dziś wszystkie media.
Innowacyjna obelga przyjęła postać ultimatum, jakie protestujący usłyszeli od Beaty Kempy na spotkaniu w Kancelarii Premiera: premier wejdzie do gabinetu na rozmowy tylko jeśli strajk zakończy się w tej chwili.
Tym samym do swojskiego "Niech jadą" posłanki Hrynkiewicz, "politycznej inspiracji protestu" Beaty Mazurek i wytykania głodującym, że przerywanie głodówki jest "niepoważne" Ryszarda Terleckiego dołączył nowy rodzaj plaskacza na twarz.
Zdradziecki strzał z Kempy.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.