
Reklama.
– W Częstochowie doszło do karambolu dwóch pielgrzymek pieszych. Strażacy toczą beznadziejną walkę o rozdzielenie 8 tysięcy ludzi i przekazanie ich do właściwego domu pielgrzyma – dowiaduje się ASZdziennik.
Do zdarzenia doszło u zbiegu dwóch dróg krajowych 43 i 46 na terenie Miasta Świętej Wieży. To właśnie tam wpadły na siebie Piesza Pielgrzymka Tarnowska oraz Szczecińska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę. Świadkowie mówią o widoku, którego nie zapomną do końca życia.
– To był moment. Pielgrzymka tarnowska przepisowo skręcała w prawo, kiedy nagle jak spod ziemi z lewej strony pojawiła się rozśpiewana pielgrzymka szczecińska. Niestety jej ksiądz przewodnik właśnie intonował "Pan prostuje moje ścieżki" idąc tyłem – opowiada mężczyzna, który widział wszystko z okna swojego domu.
Jak szacują przybyli na miejsce strażacy do zderzenia doszło przy oszałamiającej prędkości 6 km/h. Pielgrzymi nie mieli więc szans.
– Obie pielgrzymki są tak wymieszane, że musieliśmy wezwać dodatkowe zastępy z Katowic. Ludzie pogubili swoje kółka różańcowe, tajemnice bolesne wypierają radosne, istna Sodoma i Gomora – opowiada dowodzący akcją.
Sytuacja jest ekstremalnie trudna. Strażacy nie nadążają z przekierowywaniem poszkodowanych do dyżurujących domów pielgrzyma, bo pielgrzymki nadal na siebie nachodzą.
A do tego obie jednocześnie śpiewają.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.