Fot. 123rf.com / YouTube / Zbój Energy Drink
REKLAMA
– Agencja odpowiedzialna za kampanię reklamową "Tigera" przygotowała pozew sądowy w którym twierdzi, że nowy przebój "Zbója" do złudzenia przypomina ich hit z 1 sierpnia 2017 roku – poinformował jeden z portali branżowych. – Prawnicy firmy wykazali, że reklamy są równie głupie i tak samo skutecznie obrażają miliony osób.
Chodzi o serię spotów, w których skąpo ubrane kobiety łatwo ulegają zwierzęcemu magnetyzmowi samców alfa i nie potrafią oprzeć się etykietom puszek "Zbója". "Kobiety wiedzą co dobre" – twierdzi producent napoju w filmie, na którym zza obiektu seksualnego ledwo dostrzec można zarysy sylwetki człowieka.
Dział marketingu "Zbója" liczył, że widzowie się nie zorientują i zgotują reklamom tak samo ciepłe przyjęcie, jak grafice "Tigera" – twierdzą eksperci. Niestety, wszystko szybko wyszło na jaw.
– Nie sposób nie dostrzec ogromnego podobieństwa, pytanie tylko: to kopia, czy tylko inspiracja? – komentuje w rozmowie z ASZdziennikiem jeden ze specjalistów ds. marketingu i promocji. – Nie zdziwię się natomiast gdy wyjdzie na jaw, że na etapie tworzenia obu reklam użyto tych samych zasobów intelektualnych.
Dowody, które zgromadziła agencja, wydają się jednak niepodważalne. "Zawsze pomoże jak trzeba"– dowiadujemy się np. z reklamy, w której dzięki "Zbójowi" prawdziwy mężczyzna w jednej sekundzie trzeźwieje i zauważa, że nie siedzi przed nim ucieleśnienie jego fantazji erotycznych, a jedynie kobieta.
– W czasie sądowej batalii najbardziej ucierpi jednak klient – ocenia ekspert. – W Polsce coraz trudniej dostać napój energetyczny, z którym nie wstyd pokazać się na ulicy.
To jest ASZdziennik. Wszelkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.
Autora znajdziesz na Twitterze: @lukaszjadas