Fot. Citi Handlowy Bikes
Reklama.
– 26-latka z Lublina i 31-latek z Warszawy pobili swoje rekordy życiowe w biegu po ostatni dostępny rower w stacji Veturilo na Dolnym Mokotowie – dowiaduje się ASZdziennik.
Do historycznych zawodów doszło tuż przed godziną 8 rano. Jak twierdzą świadkowie, którzy odprowadzali wtedy dzieci do przedszkola, już od samego początku zapowiadało się na efektowny finał.
– Jak zobaczyłem tego gościa z teczką wychodzącego zza bloku, powiedziałem córce, że zaraz będzie sprint i nie pomyliłem się i pewna wygrana – opowiada 37-letni Rafał. – A potem zobaczyłem tę kobietę.
Bo nie tylko 31-latek z teczką stanął na linii startu. Od drugiej strony stacji w parku pojawiła się bowiem 26-latka z plecakiem i jednym, tym samym celem. Niebieskim, konkursowym rowerem w barwach Citi, który daje szansę na voucher na kilka godzin darmowej jazdy. A następnie ruszyli.
Start był zwodniczo spokojny. Przeciwnicy usiłowali bowiem wywieść rywala w pole udając, że wcale się nie spieszą i wcale nie zmierzają w stronę stacji. Po 200 metrach stało się jednak jasne, że fortele nie zadziałały. Zawodnicy przyspieszyli do chodu sportowego, żeby ostatnie 50 metrów pokonać sprintem wyprzedzając mniej zdeterminowany tłum statystów.
Sędziowie – w tym matka z dzieckiem, starszy pan z pieskiem i nastolatek z longboardem – nie byli niestety w stanie ustalić, który z zawodników wpadł na metę jako pierwszy. Odczyt czasu bezdyskusyjnie pokazał jednak, że oboje z rekordami życiowymi stali się zwycięzcami.
Którzy niestety nie mieli czasu na fetowanie, przystąpili bowiem do kolejnego starcia.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, zawodnicy od godziny wymieniają się uprzejmymi uwagami, próbując przekonać rywala, że chętnie ustąpią mu rower i że następnym razem się zamienią.
To jest ASZdziennik dla konkursu Citi Handlowego, w którym można wygrać vouchery na kilka godzin jazdy za free.